sobota, 11 września 2010

Rio de Janeiro, czyli nasze przygody z brazylijską służbą zdrowia

W Rio wylądowaliśmy w niedzielę wcześnie rano. Czuliśmy się fatalnie. Nie wiedzieliśmy tylko czy to ze zmęczenia, czy gorączki. Zaraz po dotarciu do hostelu położyliśmy się spać i wstaliśmy dopiero późnym popołudniem. Wieczorem okazało się, że mamy prawie 40-stopniową gorączkę. Następnego dnia musieliśmy więc znaleźć lekarza. Ponieważ ostatnie dwa tygodnie spędziliśmy w Amazonii naturalnym podejrzeniem była malaria. Niestety w Rio jest tylko kilka miejsc, w których można zrobić testy na malarię i wydaje się, że nikt nie wie, gdzie one się znajdują. Na szczęście udało nam się w końcu trafić do FIOCRUZ - wielkiego ośrodka naukowo-badawczego posiadającego własną przychodnię, szpital i laboratorium. Wydawało nam się, że wszyscy lekarze mówili tam po angielsku. Nie było więc problemów z komunikacją. Przede wszystkim jednak uzyskaliśmy tam opiekę o jakiej w Polsce moglibyśmy tylko pomarzyć. Codziennie robiono nam bardzo szczegółowe badania, a lekarze byli niesamowicie uprzejmi. Do tego stopnia, że kiedy ja trafiłem do szpitala jedna z naszych lekarek zabrała Asię do swojego mieszkania na Copacabanie.
Niestety jeszcze raz okazało się, że polscy lekarze nie dysponują wystarczającą wiedzą na temat chorób tropikalnych. Wszyscy zalecają profilaktyczne zażywanie leków antymalarycznych. Tymczasem zdaniem brazylijskich i wielu zachodnich lekarzy przynoszą one więcej szkody niż pożytku. Nie zapobiegają one bowiem zakażeniu, a jedynie zmniejszają jego ryzyko. Jeżeli natomiast dojdzie już do zarażenia, zniekształcają wyniki testów. Będą one zawsze negatywne, nawet w przypadku zachorowania. Dlatego lekarze zalecają zabranie leków w strefę malaryczną, ale branie ich wyłącznie w przypadku zachorowania w miejscach odległych od cywilizacji, gdzie niemożliwe jest wykonanie testów, a dotarcie do lekarza zajęłoby co najmniej kilka dni.
Na szczęście po tygodniu choroby lekarze wykluczyli u nas malarię, a nasz stan poprawił sie już na tyle, że mogliśmy bezpiecznie wrócić do Polski. W Rio zostaliśmy tydzień dłużej niż planowaliśmy. Szkoda tylko, że nic nie udało nam się w tym czasie zobaczyć.....

9 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli chodzi o wszelkie wizyty lekarskie, to posiadam zarejestrowane konto na stronie https://cmp.med.pl/ gdzie mogę bezpośrednio umówić się na wizytę z danym specjalistą. Jest to dla mnie bardzo wygodne rozwiązanie. Dzięki temu mam dostęp do wysokiej jakości usług medycznych takich jak np. konsultacje z specjalistami, czy też badania diagnostyczne.

    OdpowiedzUsuń