Juz sama droga z Arequipy byla dla nas sporym przezyciem. Na tej trasie kursuja prawie wylacznie nocne autobusy. Wiaze sie to z dziwnymi dla nas srodkami ostroznosci. Przy wejsciu do autobusu stala pani pobierajaca od wszystkich wsiadajacych odciski palcow. Jak juz udalo nam sie przebrnac pierwsza kontrole i zasiasc w srodku wszedl kolejny pracownik z kamera i utrwalil na niej twarze nasze i pozostalych pasazerow. Nie bardzo jednak wiadomo po co bylo to cale zamieszanie. Jak tylko wyjechalismy z miasta, zaczeli sie bowiem dosiadac inni pasazerowie.
Cuzco olsnilo nas swoja uroda. Obydwoje zgodnie stwierdzilismy, ze jest to najpiekniejsze miasto jakie widzielismy podczas naszej podrozy.
Niestety wiaze sie to z ogromna liczba turystow i bardzo wysokimi kosztami zwiedzania. Sa tutaj dwa rodzaje karnetow turystycznych, Boleto Turistico obejmuje okoliczne ruiny i kilka muzeow i kosztuje 130 soli. Inny upowaznia do wejscia do kilku kosciolow i kosztuje 50 soli. My poszlismy na msze i tym samym uniknelismy koniecznosci kupowania biletow wstepu.
Centralnym punktem miasta jest Plaza de Armas z dwoma najwazniejszymi kosciolami - katedra i Iglesia La Compana. Siedzac tutaj bylismy nieustannym celem dla naganiaczy z okolicznych restauracji, pucybutow oraz sprzedawcow wszelakich pamiatek i masazu. Bylismy jednak nieugieci i pomimo uplywu tygodnia udalo nam sie nic od nich nie kupic. Glownie dlatego, ze po boliwijskich zakupach nasze plecaki i tak juz pekaja w szwach.
O urodzie Cuzco nie decyduja jednak piekne koscioly. Fragmenty inkaskich murow wyzierajce z hiszpanskich budowli, malownicze place, waskie uliczki i kolonialne domy z misternie rzezbionymi drewnianymi balkonami skladaja sie na niepowtarzalna atmosfere miasta.
Bardzo czesto wejscia do sklepow, muzeow i restauracji ozdobione sa bogato malowanymi kafelkami.
Warto tez odwiedzic tutejsze muzea. My wybralismy sie do trzech - Museo Inka, Museo TAKI i Museo de Sitio del Qoricancha.
Pierwsze miesci sie w pieknej kolonialnej kamienicy w poblizu glownego placu i ma w swoich zbiorach kolekcje ceramiki, bizuterii, broni oraz tkanin zarowno z okresu imperium Inkow jak i czasow preinkaskich. Mozna tez tutaj zobaczyc zdeformowane, wydluzone czaszki ludzkie oraz odnalezione w okolicy Cuzco mumie. Na dziedzincu spotkac mozna Indian tkajacych tradycyjne obrusy, kapy i poncza.
Museo de Sitio del Qorikancha znajduje sie w zabudowaniach klasztoru dominikanow. Zostal on wzniesiony na murach Qorikancha - zespolu swiatyn inkaskich, ktory stanowil centrum religijne Inkow. Stad rozchodzilo sie 42 seqe (linii) laczacych pomniejsze miejsca kultu (tzw. wakas - np. swiatynie, skaly, zrodla). W sumie, w czterech prowincjach imperium Inkow znajdowalo sie 328 wakas i byly one powiazane z kalendarzem inkaskim, tzn. kazdemu dniu w roku odpowiadal jeden wakas. Inkaskie mury zostaly odkryte dopiero w 1950 roku, w wyniku wielkiego trzesienia ziemii, ktore nawiedzilo Cuzco.
W muzeum mozna tez zobaczyc oryginalne mury inkaskie. Wznoszone byly one z ogromnych kilkutonowych blokow kamiennych idealnie do siebie dopasowanych, bez uzycia jakiejkolwiek zaprawy.
Bardzo ciekawe jest tez malutkie muzeum TAKI zawierajace kolekcje tradycyjnych instrumentow muzycznych z obszaru Andow. Wstep do niego jest bezplatny, a pilnujacy go Pan chetnie przez chwile zagra na poszczegolnych instrumentach.