sobota, 19 czerwca 2010

Boliwia i Peru od kuchni

Wsrod mnostwa dan boliwijskich skladajacych sie glownie ze smazonego kurczaka  z frytkami i ryzem zdecydowanie najbardziej nam smakowaly pstragi w czosnku nad Jeziorem Titicaca, saltenias, czyli pieczone pierogi nadziewane kurczakiem, jajkiem na twardo i rodzynkami oraz sopa de mani, czyli zupa warzywna ze zmielonymi orzeszkami ziemnymi i makaronem. Po prostu pycha.
Chyba najorginalniejszy nasz boliwijski posilek zjedlismy jednak na targu w Sucre. Skladal sie on z makaronu, ryzu, frytek (frytki i ziemniaki traktowane sa w Peru i Boliwii jak warzywo i podawane sa razem z makaronem lub ryzem), miesnego kotleta, parowki, jajka sadzonego i banana- wszystko smazone oczywiscie w glebokim oleju i podane na jednym talerzu.

Po prawie szesciu tygodniach w Peru i stolowaniu sie wylacznie w lokalnych knajpach skosztowalismy wiekszosci sztandarowych potraw. Jedna z najorginalniejszych jest na pewno ceviche, czyli takie peruwianskie sushi, skladajace sie- w klasycznej wersji- z surowej ryby marynowanej w soku z limonki z dodatkiem ostrych papryczek chili i cebuli, podawane ze slodka, gotowana kukurydza i yuka (maniokiem). Smakuje naprawde dobrze. Poza tym oczywiscie szereg potraw z kurczaka, nasze ulubione to aji de gallina (kurczak w sosie pieprzowym z jajkiem na twardo) i pollo de mani (kurczak w sosie ze zmielonych orzeszkow ziemnych). Do tego na przystawke papa rellena (czyli ziemniaczany pierog nadziewany warzywami), zupa z krewetek lub salatka warzywna z awokado. Do picia chicha morada- napoj z ciemnoczerwonej kukurydzy z dodatkiem cynamonu, od ktorego zdarzylismy sie juz uzaleznic.

Genialnym wynalazkiem krajow takich jak Peru czy Boliwia jest almuerzo (tak to sie nazywa w Boliwii)/menu del dia (tak to sie nazywa w Peru). W godzinach popoludniowych w lokalnych knajpkach mozna zjesc dwudaniowy obiad z napojem, a czasem nawet przystawka czy deserem, za rownowartosc 4- 8 zl. Cale szczescie, ze almuerzo funkcjonuje rowniez w Ekwadorze, do ktorego juz niedlugo sie wybieramy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz