W zasadzie nie zamierzalismy sie nawet zatrzymywac w Bariloche. Polozone w argentynskiej krainie jezior wyglada tak naprawde jak szwajcarskie miasto gdzies w Alpach. Jednak chcac wydostac sie z Patagonii na polnoc nie mielismy wlasciwie wyboru. I cale szczescie.
Bariloche to najbardziej znany i najwiekszy gorski kurort w Argentynie. Otoczyny pieknymi polodowcowymi jeziorami i andyjskimi szczytami jest prawdziwym rajem dla wielbicieli wedrowek gorskich, wspinaczki, raftingu czy jazdy konnej i lowienia ryb. Czesto spotykalismy sie z okresleniem "takie argentynskie Zakopane". Po kilku dniach tu spedzonych stwierdzilismy, ze byloby ono bardziej trafne gdyby cale Tatry, razem z Zakopanem, przeniesc na nasze Mazury.
Tutaj tez po raz pierwszy w trakcie naszej podrozy spotkalismy Polakow. Wychodzac z dworca autobusowego natknelismy sie na chlopaka z Zakopanego, ktorego ojciec mieszka i pracuje w Bariloche, oraz jego dwoch kolegow.
Hej, jakbyscie chcieli spotkac kolejnych Polakow, to my wlasnie jedziemy z Santiago w wasza strone.
OdpowiedzUsuńNo chyba ze skoczycie od razu do Mendozy, to nie da rady.
pozdrawiam
Michal
No to sie juz rozminelismy bo jestesmy w Salcie i uciekamy do Boliwii
OdpowiedzUsuń