poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Leticia - welcome to the jungle

Leticia lezy w samym srodku amazonskiej dzungli, z dala od jakiejkolwiek cywilizacji. Nie ma tez zadnego polaczenia drogowego z reszta swiata. Czekajac na lotnisku w Bogocie na nasz samolot i widzac ludzi wiozacych ze soba telewizory, wieze hi-fi, czy zelazka tylko upewnilismy sie w przekonaniu, ze bedzie to zupelny koniec swiata. Tymczasem jest to calkiem spore miasto, z duza iloscia kantorow, sklepow, i restauracji oraz calkiem duzym targiem.
Leticia polozona jest w miejscu gdzie stykaja sie granice Peru, Brazylii i Kolumbii. Swobodnie mozna tu przemieszcac sie pomiedzy tymi krajami bez zadnej kontroli paszportowej. Dopiero chcac udac sie dalej w glab ktoregos z tych krajow trzeba zdobyc odpowiednie stemple w paszporcie.

Zblizajac sie do Leticii wszedzie wokol widac gesta dzungle, gdzieniegdzie tylko poprzecinana rzekami. Tymczasem po wyladowaniu i dojechaniu do miasta lasu wlasciwie w ogole nie widac. W centrum sa typowe murowane domy. Natomiast nabrzeze jest mocno zaniedbane i brudne.


Dobrze, ze juz niecale dwie godziny w gore Amazonki lezy niewielkie Puerto Narino, a tam jest juz zupelnie inny swiat...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz