środa, 7 lipca 2010

Poza turystycznym szlakiem - Laguna Quilitoa

Okolo 300 km od Puerto Lopez, w kraterze wulkanu Quilitoa, lezy piekne jezioro o zielonkawej barwie. Urzeczeni zobaczonymi zdjeciami postanowilismy tam pojechac. Wydawalo sie to stosunkowo latwe, przeciez odleglosc nie byla wielka. Po ponad dwunastu godzinach jazdy i trzech przesiadkach (w tym jednej wymuszonej awaria autobusu posrodku plantacji bananowcow), zmienilismy zdanie. Bylismy wtedy juz jednak w Zumbahua - niewielkiej wiosce polozonej 14km od jeziora. Stad nastepnego dnia wystarczylo juz tylko wsiasc w lokalny busik i bylismy na miejscu. Prawda, ze nic trudnego?...

Droga do jeziora prowadzila bardzo ladna dolina z szachownica barwnych pol i pionowymi scianami kanionu w dole. Niestety od poczatku naszego pobytu w Ekwadorze towarzysza nam chmury. Nie inaczej bylo i tym razem.

Na szczescie po dotarciu do brzegu krateru nie musielismy zalowac trudu zwiazanego z dostaniem sie tutaj. W dole blyszczaly wody jeziora otoczone zewszad scianami krateru.



Spacerujac wokol jeziora moglismy podziwiac wielobarwne kwiaty oraz cala doline, ktora tu przyjechalismy.



Poza nami nie bylo prawie zadnych turystow, a na sciezce spotkalismy tylko Indianki ubrane w tradycyjne stroje.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz